Naprawa zepsutej lampki to zadanie, które może wydawać się skomplikowane na pierwszy rzut oka. Jednak dzięki odpowiednim narzędziom i podstawowej wiedzy z zakresu elektryki, nawet początkujący majsterkowicz poradzi sobie z tym zadaniem. Ważne jednak, żeby zawsze pamiętać o bezpieczeństwie i pamiętać, że jeśli rzecz wydaje się zbyt skomplikowana, lepiej skorzystać z pomocy profesjonalisty.
Zdiagnozowanie problemu to pierwszy krok w naprawie zepsutej lampki. Obudowa lampy, kabel, wtyczka, przełącznik czy źródło światła - problem może leżeć w dowolnym z tych elementów. Najpierw sprawdź, czy lampa rzeczywiście jest zepsuta, a nie problem leży w przepaleniu źródła światła. Jeżeli wymiana żarówki nie rozwiązuje problemu, kolejnym krokiem jest sprawdzenie, czy przewód jest nieuszkodzony i odpowiednio podłączony. Możesz to zrobić za pomocą multimetru, który wskaże, czy przez przewód przepływa napięcie.
Naprawa przewodu to najczęstsze rozwiązanie problemu z zepsutą lampką. Jeżeli udało Ci się zlokalizować miejsce, w którym przewód jest uszkodzony, możesz podjąć próbę jego naprawy. Ważne, aby wyłączyć lampkę z zasilania, gdy przystępujesz do naprawy przewodu. Kabel można naprawić, odizolowując uszkodzony obszar za pomocą noża, a następnie polączając przewody za pomocą złączki i izolując je taśmą. Pamiętaj, że naprawa przewodu to tylko chwilowe rozwiązanie. W dłuższej perspektywie warto wymienić całkowicie uszkodzony kabel.
Ostatnią rzeczą do sprawdzenia jest przełącznik lampy. Jeżeli po naprawie przewodu lampa nadal nie działa poprawnie, problem może tkwić w przełączniku. W takim wypadku konieczne jest jego wymienienie. Do tego będzie potrzebny klucz płaski, aby odkręcić starego przełącznika i wkręcić nowy. Po zakończeniu tych czynności, lampa powinna działać prawidłowo.