Robi się coraz cieplej, a to oznacza, że niebawem częściej będziemy korzystać z samolotów. Podróże w majówkę, wymarzone wakacje, a może zwykłe odwiedziny u rodziny za granicą – okazji do latania będzie na pewno sporo.
Podniebny transport ma wiele zalet, a największą jest oczywiście łatwość pokonywania dużych odległości. Niestety coraz więcej lotów wiąże się z niedogodnościami w podróży. Opóźnienia i odwołania lotów oznaczają wielogodzinne oczekiwanie i narastającą frustrację. Mimo to nie należy załamywać rąk, bo pasażer jest chroniony prawem i w razie niedogodności w podróży może ubiegać się o odszkodowanie. Jak to zrobić?
Nawet do 600 euro!
Jeżeli nasz lot będzie opóźniony o ponad 3 godziny lub zostanie odwołany, mamy prawo do reklamacji. Oznacza to, że możemy starać się o zadośćuczynienie naszych strat. Taka rekompensata wynosi zwykle od 250 do 600 euro i często stanowi o wiele więcej, niż oryginalnie zapłaciliśmy za bilet. Jak je uzyskać? Przykładowo reklamację lotu najskuteczniej wyegzekwujemy współpracując ze specjalistyczną firmą, np. AirHelp. Wystarczy złożyć wniosek z kompletem wymaganych dokumentów i pozostawić sprawę profesjonalistom. Ze względu na niezbędną wiedzę prawniczą i znajomość wielu „kruczków”, lepiej nie iść na konfrontację z linią lotniczą samemu. Sięgnięcie po wsparcie specjalistów zwiększy nasze szanse na pieniądze za doznane utrudnienia w podróży.
Czego potrzebujemy?
Na pewno konieczna będzie karta pokładowa, ale wystarczy też elektroniczny bilet. Musimy udowodnić, że mieliśmy rezerwację na opóźniony lot. Przydadzą się zdjęcia, które wykonamy na lotnisku bezpośrednio po przylocie lub jeszcze przed startem. Informacje na tablicach lotniskowych wraz z godziną i datą pomogą udowodnić wielkość opóźnienia. Jeżeli ponieśliśmy konkretne koszty związane z utrudnieniem w podróży, przedstawmy rachunki. Tutaj chodzi również o koszt dodatkowych posiłków i napojów z lotniskowej restauracji. Warto zapytać obsługę o przyczynę opóźnienia, bo ma ona wpływ na to, czy nasza sytuacja kwalifikuje się do rekompensaty.
Kiedy nie dostaniemy odszkodowania?
Pasażer jest pod ochroną, ale nie oznacza to gwarantowanej rekompensaty w każdej sytuacji. Odszkodowanie za opóźniony lot nie należy nam się, gdy poślizg czasowy miał miejsce z powodu wystąpienia obiektywnych czynników. To np. fałszywe alarmy bombowe, fatalna aura, potężne opady śniegu, ale również interwencje lekarskie na pokładzie samolotu i strajki obsługi naziemnej. Poza tym nie możemy wystąpić o rekompensatę, gdy nasz lot przebiega poza terenem UE. Musimy lądować na terenie Wspólnoty lub z niej startować. W przypadku lotów na innych kontynentach obowiązuje zwykle prawo danego kraju. W takich przypadkach, jak zagrożenie bezpieczeństwa lub fatalne warunki atmosferyczne nie mamy szans na odszkodowanie.
Im szybciej, tym lepiej
Wniosek o odszkodowanie złóżmy najlepiej od razu po powrocie. Limity czasowe na staranie się o rekompensatę za opóźnienie różnią się w zależności od kraju. I tak w Polsce mamy na to tylko rok, ale już w Luksemburgu aż 10 lat. Jeżeli opóźnienie ma miejsce w locie międzynarodowym, decyduje oczywiście prawo kraju, w którym pasażer jest chroniony dłużej. Przykładowo w razie opóźnienia na trasie Gdańsk – Luton, możemy dochodzić swoich praw nawet po 6 latach, bo aż tyle czasu daje nam brytyjskie prawo. Przewoźnicy mają świadomość istnienia tych przepisów i dlatego jeszcze na lotnisku będą starali się wręczyć nam vouchery. Lepiej ich nie przyjmować, bo wówczas automatycznie zrzekniemy się odszkodowania.
Opinie na temat artykułu
Nowe artykuły
Losowe artykuły
