Tej zimy morsowanie cieszyło się ogromną popularnością, czego dowodem były wrzucane praktycznie przez każdego zdjęcia na portalach społecznościowych. Można powiedzieć, że ogarnęła nas moda na morsowanie - zarówno w okolicznych basenach, jeziorach, rzekach, jak również w morzu. Ekstremalną alternatywą dla morsowania stało się również wchodzenie na szczyty górskie bez ubrań! Z poniższego artykułu dowiesz się, czy morsowanie jest zdrowe i czy może warto poddać się tej polskiej "modzie".
Morsowanie, jak na nas działa?
Morsowanie przede wszystkim dostarcza nam ogromnego zastrzyku pozytywnej energii, dzięki uwolnieniu endorfin, które poprawią nam humor na cały dzień. Oczywiście zalet z morsowania jest nieco więcej, m.in. dochodzi do szybszego spalania energii na skutek próby ogrzania organizmu. Drżenie mięśni z zimna może przyczynić się do poprawy wyglądu oraz jędrności skóry, a także na redukcję tkanki tłuszczowej, dzięki której może dojść do zminimalizowania cellulitu. Morsowanie pozytywnie wpływa na nasz układ immunologiczny, ponieważ zwiększa naszą odporność, a zarazem przyczynia się zwiększenia ukrwienia naczyń układu krwionośnego.
Co robić przed morsowaniem?
Należy pamiętać, że przed morsowaniem trzeba odpowiednio rozgrzać nasze ciało i rozruszać mięśnie, np. wykonując przysiady, skacząc lub biegając. Warto wiedzieć, że początkujący mors powinien jedynie wejść do wody na kilkadziesiąt sekund - dopiero po kilku próbach morsowania może zanurzać się w wodzie na dłużej.
Kto nie powinien morsować?
Warto wiedzieć, że morsowanie nie jest dla każdego - powinny z niego zrezygnować osoby zmagające się z nadciśnieniem tętniczym, chorobami układu sercowo-naczyniowego, a także z chorobami mózgu. Morsowanie nie jest również polecane osobą, które cierpią na padaczkę. Oczywiście wspomniane choroby nie wykluczają morsowania, jednakże warto omówić chęć morsowania z lekarzem.