Zakupy większości z nas wydają się prostą i nieskomplikowaną czynnością. Przy okazji ich robienia, często jednak zupełnie nieświadomie i niepotrzebnie obciążamy domowy budżet. W większości przypadków mamy problem z tym, że kupujemy zbyt dużo, co sprawia, że część produktów spożywczych jest marnowanych. Wszystko przez to, że niemal każdy supermarket stosuje marketingowe sztuczki, na które łatwo się nabieramy. Sprawdź, jakie chwyty wykorzystują sprzedawcy i naucz się przed nimi bronić.
Lista zakupów
Najczęściej popełniany błąd przez większość z nas to kupowanie większej liczby artykułów niż są nam potrzebne. Aby się przed tym bronić, najlepiej przygotować wcześniej listę produktów, których potrzebujemy i nie wrzucać do koszyka nic więcej niż to, co wypisaliśmy. Dodatkowo, dużym błędem popełnianym przez wiele osób jest chodzenie na zakupy, gdy jest się głodnym. W tej sytuacji mamy ochotę kupić wszystko i wrzucamy do koszyka to, na co tylko mamy ochotę. W ten sposób rośnie nie tylko rachunek, ale często również nasza waga.
Pułapki marketingowe
W sklepach, zwłaszcza tych wielkopowierzchniowych, często możemy napotkać na pułapki i sztuczki, które są najczęściej opracowane przez ekspertów ds. marketingu i mają za zadanie wpłynąć na nasze decyzje zakupowe. Najpowszechniejszą praktyką jest umieszczanie produktów, które sklep chce sprzedać w pierwszej kolejności na wysokości naszego wzroku. Produkty te są łatwe do zauważenia i przykuwają uwagę, dlatego częściej je wybieramy. Jeśli rozejrzymy się jednak po innych miejscach w alejce, możemy dostrzec również produkty o zbliżonym składzie, w dużo lepszej cenie. Ponadto w wielu supermarketach często możemy spotkać hostessy, które częstują produktami i zachęcają do zakupu. Brak asertywności w połączeniu z miłą aparycją pań sprawia, że często ulegamy namowom na zakup artykułów, które nie są nam potrzebne.
Manipulacje cenowe
Ceny niemal wszystkich artykułów obniżane są o 1 grosz, dlatego dany produkt zamiast kosztować 5 zł, kosztuje 4,99 zł. Dzięki temu prostemu trikowi większość z nas postrzega cenę jako bardziej atrakcyjną i niższą, mimo że w rzeczywistości jest tańsza tylko o 1 grosz. Często również plakietki promocyjne sugerujące krótki termin trwania okazji skłaniają nas do tego, że jesteśmy bardziej chętni kupić dany produkt. Innym popularnym trikiem jest zmiana przelicznika, co najczęściej dotyczy produktów na wagę. Cena przy stoisku podawana jest nie za kilogram, tylko za 100 gram. W ten sposób klient, który kupuje awokado w cenie 2,5 zł za 100 gram, zamiast 25 zł za kilogram ma poczucie, że płaci mniej, mimo że końcowa cena jest taka sama.
Praktyczne rady
Nie warto nigdy odkładać zakupów na ostatnią chwilę. Wiele osób nie lubi tracić czasu i woli zakupy zrobić raz lub 2 razy w tygodniu. Niestety, w takim przypadku często w koszyku ląduje więcej artykułów niż jesteśmy w stanie zużyć. Jeśli są to produkty o długim terminie przydatności, to nie mamy powodu, aby się przejmować. Jeśli jednak regularnie pozbywamy się czerstwego pieczywa, nabiału, który zdążył się przeterminować czy zepsutych warzyw i owoców, powinniśmy się zastanowić czy nie lepszym, sposobem będzie uzupełnianie kuchennych zapasów na bieżąco.