Owiany nutą tajemnicy, powszechnie kojarzony z luksusem i wysoką ceną — szampan to definitywnie król win musujących. Co sprawia, że ten trunek jest tak wyjątkowy?
Skąd wziął się szampan?
Historia szampańskiego wina jest naprawdę bogata — jest w niej trochę z legendy, obfituje w zwroty akcji, a przy okazji wiąże się z kilkoma odkryciami, które na zawsze odmieniły winiarski świat, takimi jak specyficzny korek w kształcie grzybka, czy grubościenna butelka.
Ojczyzną tego trunku jest Szampania — tutaj nie ma żadnych niespodzianek. Ten dosyć chłodny region północnej Francji jest kolebką winiarstwa już od V wieku p.n.e., lecz produkowane wtedy alkohole miały się nijak do tego, co dzisiaj cieszy nasze podniebienia na balach, bankietach i wykwintnych ucztach. Pierwsze wina z tego rejonu — mimo, że produkowane z użyciem tego samego szczepu, którego używa się do wytwarzania obecnego szampana — a mianowicie z pinot noir — były cienkie, lekkie i różowe, co budziło powszechną zazdrość u mieszkańców Szampanii. No bo w końcu jak można dopuścić do tego, żeby sąsiedzi z Burgundii mieli lepsze wino — ciężkie, pełne i krwistoczerwone.
Mieszkańcy północnej Francji nie mieli szczęścia: nie dość, że ich wino było liche, to na domiar złego miało poważną wadę — było musujące. Pół biedy, gdyby bąbelki „psuły” jedynie charakter wina — „gazowany” trunek był tykającą bombą, która rozsadzała butelki i nierzadko powodowała destrukcję całych piwniczek! W tym momencie rozpoczyna się historia Pierre’a Perignona — mnicha, który za życiowy cel postawił sobie poprawę wina z Szampanii, wprowadzając szereg ulepszeń do procedury jego wytwarzania i przechowywania, wprowadzając m.in. mocniejsze butelki i korki przywiązywane sznurkiem.
Szampan — złożony proces produkcji
To, że pijemy szampana w znanej nam formie, zawdzięczamy w dużej mierze Anglikom. Okazało się, że dobre wino z Francji wcale nie musi być z Burgundii! To właśnie Brytyjczycy zaczęli jako pierwsi doceniać przyjemnie muskające podniebienie bąbelki i w XVII wieku zaczęli sprowadzać to wino do swojego kraju. Jednak aż do XIX wieku musowanie wina pozostawało tajemnicą. Wszystko zmieniło się, gdy odkryto, że jest ono spowodowane powstającym w czasie fermentacji dwutlenkiem węgla. Spostrzeżenie to sprawiło, że komercyjna produkcja szampana „ruszyła z kopyta”.
Wytwarzaniem tego niezwykłego trunku zajmują się „domy szampana”, które do perfekcji opanowały metodę jego produkcji. Polega ona na podwójnej fermentacji: dzięki dodaniu precyzyjnej ilości drożdży i cukru do wstępnie przefermentowanego wina pierwotnego (tzw. cuvée), a następnie zamknięciu go w szczelnie zakorkowanych butelkach, szampan nasyca się dwutlenkiem węgla. Po trwającym minimum 1,5 roku dojrzewaniu usuwa się martwe drożdże z butelek (disgorgement), a utracony płyn uzupełnia się mieszanką cukru i wina z poprzednich roczników (dosage).
Kultura picia szampana
Szampańskie wino dosyć szybko znalazło się w kielichach arystokratów i do dzisiaj kojarzone jest z luksusem i bogactwem. Cóż — trzeba stwierdzić wprost, że jego ceny są nierzadko zawrotne, szczególnie jeżeli spotykamy się z trunkiem vintage — tj. z konkretnego rocznika, co nie jest oczywiste w świecie szampana.
To wyjątkowe wino doskonale smakuje zarówno samodzielnie, jak i w towarzystwie potraw — należy jednak pamiętać, by do słodkich dań podawać słodki trunek, do tych słonych — wytrawny. Nie można także zapomnieć o odpowiednim schłodzeniu — wino z Szampanii smakuje najlepiej w temperaturze ok. 8-9 stopni Celsjusza, przy czym im starszy trunek, tym może być ona nieco wyższa, do ok. 15 stopni.
Na koniec wspomnimy o jeszcze jednak ważnej kwestii. O ile szampan bezdyskusyjnie jest królem win z bąbelkami, o tyle proces jego wytwarzania został zaadaptowany do produkcji także innych wybornych alkoholi, które nie dość, że oczarowują jakością, to nie rujnują portfela. Szybka wskazówka: są to cremanty („szampany” spoza Szampanii), hiszpańska cava czy też włoska franciacorta. Zdecydowanie je polecamy!