Wraz z dynamicznym rozwojem pandemii wywołanej przez COVID-19 służba zdrowia stanęła przed niełatwym problemem. Jak zapewnić pacjentom opiekę w czasie szalejącej epidemii? W tym celu wprowadzono teleporady, dzięki którym pacjenci mają stały dostęp do lekarstw oraz zwolnień lekarskich.
Teleporada to także doskonałe rozwiązanie dla tych, którzy narzekają na problem z umówieniem się na wizytę lub nie chcą czekać z kolejce do rejestracji. Fakt, pacjenci, którzy potrzebują jedyni zwolnienia lub recepty z pewnością są zadowoleni z możliwości załatwienia wszystkiego przez telefon. Niestety, rzeczywistość okazała się bezlitosna. Zamknięcie przychodni oraz uniemożliwienie bezpośredniego kontaktu z lekarzem POZ poskutkowało falą skarg pacjentów którzy nie mogą zostać na miejscu zbadani.
Zalety teleporad:
Dostęp do recept
Teleporady na pewno sprawdzą się w przypadku chorych, którzy wiedzą, jakich leków im potrzeba. Dzięki wprowadzeniu e-recept nie ma konieczności wychodzenia do przychodni, bo cała procedura przebiega drogą elektroniczną. Aby zrealizować receptę wystarczy podać w aptece jej numer bądź numer PESEL.
Możliwość uzyskania L4
Lekarz POZ bez problemu wystawi zwolnienie, jeśli pacjent tego potrzebuje. Warto jednak mieć na uwadze, że pracodawca może wnioskować o kontrolę chorego, co w przypadku oszustwa może grozić utratą prawa do zasiłku chorobowego.
I tu niestety zalety teleporad się kończą. Pacjent obawiający się o swoje zdrowie zawsze będzie naciskał na to, by odpowiedni lekarz go zbadał i ocenił skalę problemu. Jednak w nagłych przypadkach, chory praktycznie zostaje bez możliwości uzyskania bezpośredniej pomocy i musi zgłosić się na najbliższy SOR, gdzie po odczekaniu wielu godzin w kolejce i uzupełnieniu wielu formularzy wreszcie uzyska diagnozę. W całej tej sytuacji wszyscy jesteśmy poszkodowani - zarówno pacjenci, jak i służba zdrowia.