Od miesięcy powtarzasz sobie, że zaczniesz w końcu biegasz, ale ciągle odkładasz to na inny moment? W ten sposób omija Cię mnóstwo korzyści, które zapewnia bieganie. Pozwala ono nie tylko utrzymać dobrą kondycję i zdrowie, ale również pozbyć się złych emocji. Przestań więc zwlekać i zacznij biegać.
Nie szukaj wymówek
To nie jest poradnik typu jaki sprzęt, odzież i gadżety do biegania kupić. Nie wmawiaj sobie, że profesjonalne obuwie i pulsometr są Ci niezbędne do prawidłowego biegania. One przydadzą Ci się dopiero na kolejnych etapach, kiedy bieganie stanie się Twoim regularnym nawykiem. Nie odwlekaj więc biegania do czasu, aż kupisz nowe buty, bo na początek wystarczą Ci zwykłe trampki.
Wiele osób usprawiedliwia swojego wewnętrznego lenia złą pogodą. O ile na dworze nie ma 40 stopni, śnieżnej zamieci czy ogromnej ulewy, nic nie stoi na przeszkodzie, aby wyjść pobiegać. Z nieba leci mżawka? Każdy, kto choć raz spróbował pobiec w takich warunkach wie, że nie ma nic lepszego niż wilgotne powietrze i orzeźwiające krople deszczu.
Ustal sobie cel
Najważniejsze to wyznaczyć sobie na początku cel i nie chodzi tutaj wcale o punkt, do którego chcesz dobiec. Zadaj sobie pytanie - po co Ci bieganie? Chcesz schudnąć? Poprawić kondycję? A może prowadzisz stresujący tryb życia i potrzebujesz czegoś, co odciągnie Cię od myśli o codziennych obowiązkach? Każdy powód będzie dobry, jeżeli tylko będzie Ci zależeć. Dzięki temu łatwiej zmotywujesz się do wyjścia na dwór.
Nie poddawaj się
Udało Ci się przezwyciężyć swoje lenistwo i wyjść na dwór. Wyciągnąłeś z dna szafy swoje sportowe buty i założyłeś wygodny strój. Pełen podekscytowania i samozadowolenia zaczynasz biec, wyobrażając sobie jak po kilku miesiącach treningu osiągasz wysportowaną sylwetkę i przebiegasz swój pierwszy maraton. Mija jednak kilka minut i z trudem zaczynasz łapać kolejne oddechy. Czujesz jak ogarnia Cię gorąco i masz wrażenie, że Twoja twarz jest cała czerwona, a włosy lepią się od potu. Kiedy przychodzi moment, w którym masz wrażenie, że zaraz wyplujesz sobie płuca, zatrzymujesz się pełen rozczarowania. Co poszło nie tak? Przecież obserwując innych biegaczy nie wydawało się to takie trudne.
Przede wszystkim na początku musisz wiedzieć, że taki stan spotka każdego, kto ostatnie kilka lat spędził przed komputerem w pozycji siedzącej, a do sklepu i pracy przemieszczał się wyłącznie samochodem lub autobusem. Organizm nie jest przyzwyczajony do ruchu i taki nagły zryw będzie skutkował szybkim przeciążeniem. Możemy Cię jednak pocieszyć - bieganie jest trudne tylko na początku. Z każdym kolejnym razem będzie już tylko lepiej i w miarę upływu czasu zaczniesz pokonywać coraz dłuższe dystanse. Każdy z nas zaczyna z innego poziomu, dlatego jedna osoba nie będzie miała problemu z pokonaniem 5 kilometrów, a druga już po dystansie 500 metrów złapie zadyszkę. Na początek możesz łączyć bieg z marszem, a z czasem gdy Twoja kondycja stanie się coraz lepsza, zaczniesz pokonywać większe odległości bez wysiłku.